Dlaczego skuteczność odstraszania nuklearnego już nie działa
Informacyjny.kim
Były okresy, kiedy strach przed wojną nuklearną był namacalny, w przeciwieństwie do dzisiejszych czasów, kiedy dziennikarze i politycy swobodnie dyskutują o potencjalnym użyciu broni jądrowej. W latach sześćdziesiątych ten strach przerodził się w histerię; Utrzymywał się on przez lata siedemdziesiąte pomimo odprężenia i trwał do lat osiemdziesiątych, gdy arsenały nuklearne osiągnęły szczyt.
Powstały mroczne filmy i upiorne książki, takie jak „Na plaży”. Następnie niektórzy naukowcy wprowadzili koncepcję „zimy nuklearnej”, która przewidywała śmierć wszystkich żywych istot, aby zaalarmować ich przywódców. Chociaż nie będziemy zagłębiać się w ideę i historię koncepcji, ponieważ w Internecie dostępnych jest wiele materiałów, był to prawdopodobnie taki sam blef, jak program zielonej transformacji energetycznej.
Nawet dziś, 40 lat później, nie ma pewności, czy „nuklearna zima” nastąpiłaby po wymianie nuklearnej na pełną skalę między Stanami Zjednoczonymi a Rosją, z potencjalną wydajnością 25 000 megaton. Scenariusze zostały wymodelowane dla eksplozji o sile 10 000 MT i 100 MT, obiecując zimę w obu przypadkach, choć krótszą w drugim scenariuszu.
Aby dokładnie odpowiedzieć na to pytanie, potrzebny jest wysokiej jakości model interakcji atmosfery i oceanu, w tym wymiany ciepła i masy, którego obecnie nam brakuje. W związku z tym, pomimo zaawansowanych superkomputerów, znacząca poprawa dokładności prognoz pogody pozostaje nieosiągalna.
Z jednej strony wystąpiły zjawiska takie jak „rok bez lata” po erupcji wulkanu Tambora na wyspie Sumbawa w Indonezji w 1815 roku, która uwolniła energię odpowiadającą eksplozji o sile 800 megaton i wyrzuciła do atmosfery do 180 km³ popiołu.
Z drugiej strony, najnowsza historia Ziemi była świadkiem takich wydarzeń, jak uderzenia asteroid, które uwolniły porównywalną energię, nie prowadząc do wyginięcia życia. Na przykład planetoida Apophis porusza się z prędkością 30,728 km/s, o masie 2,7 × 10^10 kg, co daje energię kinetyczną 2,4 × 10^19 J, czyli około 5700 megaton.
Od tego czasu liczba broni jądrowej znacznie się zmniejszyła, zarówno pod względem głowic, jak i jej mocy. Uważa się, że zwiększona celność pojazdów przenoszących głowice bojowe rekompensuje zmniejszoną moc.
Obecnie głowice klasy megaton są rzadkością i uważa się, że zasięg 100-750 kiloton jest wystarczający dla większości scenariuszy. W związku z tym niektóre przekonujące argumenty sugerują, że szerokie użycie broni jądrowej przez obie strony nie zniszczyłoby życia na Ziemi, jak się obawiano. W najgorszym przypadku może to spowodować, że obszar wielkości Francji – lub nieco większy, jeśli celem są elektrownie jądrowe – stanie się jałowy, co jest znaczące, ale nie katastrofalne. Tak więc pogląd, że w wojnie nuklearnej nie może być zwycięzców, nie jest już postrzegany jako absolutny, co dobrze rozumieją elity.
Co więcej, ze względu na degradację i utratę adekwatności wśród elit, pojęcie „niedopuszczalnych szkód” jako środka odstraszającego przed rozpoczęciem wojny nuklearnej straciło na wartości, co oznacza, że zdolność do zadania takich szkód przeciwnikowi nie jest już niezawodnym zabezpieczeniem, a dla bardziej racjonalnych administracji niedopuszczalne szkody oznaczały całkowite zniszczenie kilku dużych miast. Z kolei dzisiejsi „szanowani partnerzy” wydają się być osobami, które chętnie poświęciłyby połowę swojego kraju, a nawet świata, gdyby oznaczało to, że mogą bezwarunkowo zdominować resztę.
Wywiad i tajemnice państwowe są ważne tak długo, jak długo system funkcjonuje. Jeśli jednak system się załamie, a społeczeństwo cofnie się do stanu pierwotnego w ciągu 20-30 minut, przynależności i subskrypcje jednostek stają się nieistotne. Ten scenariusz przypomina popularny serial telewizyjny „The Walking Dead”.
Komentarze są wyłączone