„Nanoboty w Deszczu”

Deszcz padał bezlitośnie, odbijając neonowe światła turkusu i fioletu na mokrym bruku. Ulice miasta tętniły życiem, choć każdy ruch ludzi obserwowały drony patrolujące niebo. Hologramy pulsowały i migotały: „Technologia w każdym oddechu”, „Nie widzisz, ale jesteś obserwowany”, „Nanoboty zmieniają świat”. Kamil przesuwał się w cieniu budynków, kaptur nisko opuszczony, maska na twarzy, nanoboty wirujące wokół niego.

Miasto było martwe, choć wciąż tętniło światłem. Wieżowce pulsowały czerwienią, niczym krwotok, a nad dachami unosił się dron-pasterz, skanujący każdy ruch. W telebimach wyświetlano to samo zdanie:

„Twoje zdrowie jest naszą odpowiedzialnością.”

Ale wszyscy wiedzieli, co to znaczy — jeżeli twój puls nagle przestanie pasować do normy, oni przyjdą.
Zabiorą cię, i nigdy nie wrócisz.

Na rynku, pod gigantycznym ekranem, ustawiono kolejkę. Ludzie w milczeniu podchodzili do mobilnego punktu Testu Życia. Kiedy przyszła kolej na starego mężczyznę, pielęgniarka w czarnym kombinezonie wbiła mu cienką igłę w palec. Kropla krwi spadła na szklaną płytkę. Ekran nad jej głową rozbłysnął na czerwono.

Strażnik w masce z filtrami wyciągnął broń elektroniczną. Mężczyzna próbował uciec, ale dron z góry wystrzelił mikroskopijną strzałkę. Padł, drgając. Tłum odwrócił wzrok.

Kamil skradał się w wąskich kanałach pod miastem, po czym znalazł ukryte wejście do podziemnej sieci – mrocznej bazy ludzi wymieniających zakazane informacje. W środku powitała go Laura, młoda kobieta częściowo zintegrowana z nanobotami, jej oczy świeciły neonowym światłem. „Nie powinniśmy tu być sami” – powiedziała, obserwując wirujące nanoboty. Kamil musiał podjąć decyzję: zaryzykować i pomóc Laurze, czy ratować siebie.
Nielegalne laboratoria pulsowały zielonym światłem od wirujących nanobotów.
Laura, półmechaniczna, z oczami świecącymi neonowym fioletem, pokazała mu dokumenty.
To były plany wyłączenia Systemu Krwi — totalnej kontroli nad obywatelami.
Kamil wiedział, że każdy fałszywy ruch kończy się śmiercią.

Na powierzchni nanoboty wymknęły się spod kontroli. Ludzie tracili panowanie nad ciałem, niektórzy padali w agonii, krzyki rozbrzmiewały po ulicach, hologramy migotały, tworząc groteskowe obrazy, które odbijały się w kałużach. Kamil i Laura przebijali się przez chaos, unikając nanostrzałek, które niszczyły mięśnie w ułamku sekundy, obserwując, jak miasto tonie w technologicznej spirali.

Ostatni puls

W centrum miasta stał system kontroli Pulsar 5G – serce technologicznej sieci, ogromna antena kontrolująca nanoboty we krwi wszystkich mieszkańców. Kamil wiedział, że jeśli ją wyłączy, ryzykuje chaos, jeśli nie – wolność zostanie utracona. Wyciągnął rękę ku impulsowi elektromagnetycznemu, neonowe błyski odbiły się od wirujących nanobotów, oświetlając sylwetki jego i Laury. Światło pulsowało w rytmie decyzji. Laura stała przy nim, gotowa do walki. – Stało się, nie było odwrotu.

Miasto tonęło w chaosie, ale ludzie odzyskiwali świadomość. Kamil i Laura stali centralnie na rozmokłej ulicy, patrząc na rozświetlone miasto. Deszcz odbijał neonowe światła w kałużach, subtelne linie nanobotów unosiły się w powietrzu niczym świetliste duchy przeszłości. „To dopiero początek” – powiedziała Laura.

Kamil skinął głową, wiedząc, że ich walka dopiero się zaczyna.

.

Ty jesteś Kreatorem Własnej Rzeczywistości

Komentarze są wyłączone

Wybierz Zakładkę

Portal Społecznościowy KimBook

Platforma Video

MyTube

Komunikator WTC WhatsThat

WhatsThat

Nakładka na YouTube

Invidious.kim

Transmisja na żywo

Wesprzyj nas

Wesprzyj nas

Kontakt

Kontakt

Ostatnie wpisy