Picie wody z kranu może cię zabić (lub gorzej)
Informacyjny.kim
W Internecie i prasie głównego nurtu pojawiło się mnóstwo artykułów szydzących z ludzi, którzy piją butelkowaną wodę źródlaną, a nie wodę z kranu. Krytycy ci twierdzą, że woda butelkowana to strata pieniędzy.
Cóż, wszyscy się mylą.
Prawda jest taka, że każdy, kto pije wodę z kranu, zagraża swojemu zdrowiu. Nawet wrząca woda z kranu nie sprawia, że jest bezpieczna do picia. I, oczywiście, konspiratorzy chcą, abyśmy wszyscy pili wodę z kranu (zamiast wody butelkowanej), ponieważ mogą dość łatwo wlać narkotyki do wody z kranu. Fluor jest już dodawany do wody z kranu (pomimo zagrożeń), a niektórzy spiskowcy chcą dodać do wody pitnej hormony (aby powstrzymać kobiety przed zajściem w ciążę) i środki uspokajające. Woda z kranu została wykorzystana jako broń.
Autor: Dr Vernon Coleman
Poniższy esej pochodzi z mojej książki „Mięso powoduje raka – i inne materiały do przemyśleń”.
W 1982 roku – w felietonie, który pisałem w czasopiśmie medycznym – poruszyłem kwestię, czy publiczne źródła wody pitnej mogą być zanieczyszczone pozostałościami hormonów żeńskich, które mogą wpływać na rozwój dzieci płci męskiej.
Próbowałem nakłonić dziennikarzy telewizyjnych i radiowych do zajęcia się tym problemem. Starałem się zainteresować tym tematem także polityków. Ale chociaż wielu było przerażonych tym pomysłem, wszyscy szybko zdecydowali, że jest to zbyt kontrowersyjny temat.
„To przestraszy ludzi o wiele za bardzo!” – głosił powszechny pogląd.
Jednak nie tylko to, że żeńskie hormony – pozostałości po pigułce antykoncepcyjnej – mogą powodować problemy, martwiło mnie. W czasie, gdy po raz pierwszy pisałem na ten temat, byłem tak zaniepokojony tym, co odkryłem, że spędziłem ponad rok na badaniach, zanim napisałem artykuł, a mój strach został zbudowany na kilku informacjach.
Fakt pierwszy: Coraz więcej osób przyjmuje coraz silniejsze leki, takie jak antybiotyki, środki przeciwbólowe, uspokajające, nasenne, hormony (szczególnie te zawarte w pigułkach antykoncepcyjnych) i sterydy. Ogromna liczba ludzi codziennie zażywa narkotyki. Niewiele osób przechodzi przez cały rok bez przyjmowania co najmniej jednego cyklu tabletek. Połowa populacji przyjmie przepisany lek dzisiaj (oraz jutro i pojutrze). A oprócz leków na receptę są wszystkie leki bez recepty, które są przyjmowane – pigułki kupowane w aptece i przyjmowane dzień w dzień.
* Fakt drugi: Wiele leków jest wydalanych z moczem, gdy organizm skończy z nimi. Na przykład do 75% dawki leku uspokajającego może zostać wydalone z moczem. W przypadku innych leków liczba ta może sięgać nawet 90%. Niektóre leki, które ulegają degradacji, mogą reagować chemicznie ze środowiskiem i ponownie się uaktywniać.
* Fakt trzeci: Po przejściu przez standardowe procedury oczyszczania, ścieki są często odprowadzane do słodkowodnych rzek.
Fakt czwarty: Zasoby wody pitnej są często pobierane z rzek słodkowodnych – tych samych, do których odprowadzane są ścieki.
Fakt piąty: Programy oczyszczania wody zostały opracowane wiele lat temu – zanim lekarze zaczęli przepisywać ogromne ilości leków milionom pacjentów i zanim zaczęto myśleć o problemie usuwania pozostałości leków.
Czułem, że nawet ktoś ze skromnym IQ powinien być w stanie zobaczyć, dokąd to wszystko prowadzi.
Wydawało mi się jasne, że każdy, kto odkręci kran i zrobi filiżankę herbaty, może dostać koktajl zawierający resztki chemikaliów z cudzych środków uspokajających, środków nasennych, antybiotyków, pigułek antykoncepcyjnych, leków nasercowych, tabletek przeciwzapalnych i tak dalej.
W 1982 roku napisałem: „Wraz ze wzrostem liczby osób zażywających narkotyki musi istnieć ryzyko, że zasoby wody pitnej zostaną w końcu tak mocno skażone, że ludzie korzystający ze zwykłej wody pitnej będą w rzeczywistości zażywać narkotyki. A może już doszliśmy do tego punktu: i czy ludzie, którzy piją wodę w niektórych rejonach kraju, są już biernie zaangażowani w codzienne zażywanie narkotyków?”
Wróć iW 1982 roku wydawało się, że nikt nie zna odpowiedzi na to przerażające pytanie.
I do dziś nie znam odpowiedzi.
Czy ktoś?
Czy jesteś mimowolnym narkomanem? Czy możesz być uzależniony od pozostałości narkotyków, które mogą znajdować się w wodzie pitnej? Czy mógłbyś regularnie przyjmować porcje antybiotyków innych ludzi? Czy bierzesz resztki hormonów antykoncepcyjnych? Czy te pozostałości leków mogą wpływać na płodność? Czy pozostałości leków mogą mieć wpływ na zdrowie nienarodzonych dzieci?
Wydaje się, że nikt w rządzie nie przejmuje się tymi pytaniami.
Myślę, że powinny.
Wkrótce może być za późno, ponieważ już teraz pojawiają się dowody sugerujące, że moje pierwotne obawy były słuszne.
Raport opublikowany w 1999 roku przez Agencję Ochrony Środowiska w Wielkiej Brytanii donosi, że 57% płoci w jednej rzece zmieniło płeć. Chemikalia w oczyszczonych ściekach i odpadach fabrycznych zostały obwinione o zaburzanie naturalnych hormonów ryb. Naukowcy odkryli, że ryby były bardziej narażone na ten problem, gdy spędzały czas w pobliżu wylotu ścieków. Odkryli również, że ryby, które żyły w górnym biegu rzeki (z dala od ujścia ścieków), były znacznie mniej narażone na ten problem. Najwyraźniej chemikalia w ściekach, które najprawdopodobniej wpływają na ryby, to hormony żeńskie, takie jak estrogeny.
O dziwo, niektórzy naukowcy wciąż wydają się być zdziwieni źródłem żeńskich hormonów. Ponieważ przeciętny naukowiec wydaje się mieć IQ martwego drzewa, nie powinno to dziwić.
(Żeńskie hormony w wodzie z kranu oznaczają, że mężczyźni stają się feminizowani, podczas gdy kobiety mają zwiększone ryzyko zachorowania na raka piersi. Kobiety, u których zdiagnozowano raka piersi, zdecydowanie powinny unikać picia wody z kranu. Antoinette nie spożywa napojów z wody z kranu w kawiarniach. Ryzyko jest znaczne. W domu napełniamy czajnik butelkowaną wodą źródlaną.)
Podczas badania wody w jeziorze pod kątem zanieczyszczenia pestycydami, szwajcarscy chemicy byli zaskoczeni, gdy odkryli, że jezioro było zanieczyszczone kwasem klofibrynowym – lekiem, który jest stosowany w celu obniżenia poziomu cholesterolu we krwi. Możliwość, że mogło to być spowodowane wyciekiem przemysłowym, została wykluczona, gdy ustalono, że kwas klofibrynowy nie jest produkowany w Szwajcarii. Kiedy chemicy sprawdzili inne jeziora i rzeki, wszędzie znaleźli niskie stężenia leku.
Kiedy naukowcy z Niemiec zaczęli szukać kwasu klofibrynowego, znaleźli go we wszystkich rodzajach wody – w tym w wodzie z kranu.
Zaintrygowani naukowcy przyjrzeli się uważniej.
Znaleźli leki obniżające poziom lipidów, leki przeciwbólowe (w tym diklofenak i ibuprofen), beta-blokery na serce, antybiotyki, chemioterapię i hormony. Wszystkie te leki znaleźli w zbiornikach wodnych i w wodzie pitnej. Okazało się, że stężenia były najwyższe na gęsto zaludnionych obszarach. Po wykluczeniu wycieku przemysłowego naukowcy zdali sobie sprawę, że leki pochodziły z ludzkich odchodów. Dokładnie to, co przewidziałem w 1982 roku.
Istnieje prawdopodobieństwo, że nikt nie wie, jakie narkotyki można znaleźć w wodzie pitnej. Dlaczego? Bo nikt nie patrzy. Większość rządów nie monitoruje zasobów wody, aby sprawdzić, czy zawierają one pozostałości leków. Nie jest to też regułą.Nie jest to jednak regułą.
Wydaje się jednak, że nie ma wątpliwości, że woda pitna jest obecnie silnie skażona pozostałościami leków. A długofalowy efekt tego wszystkiego jest trudny do oszacowania. Niewielkie ilości antybiotyków w wodzie pitnej mogą wpływać na bakterie na wiele różnych sposobów. Z pewnością mogą mieć dramatyczny wpływ na rozwój organizmów opornych na antybiotyki.
Nie ma jeszcze żadnych dowodów wskazujących na wyraźny związek między zanieczyszczeniem wody a problemami (takimi jak płodność) dotykającymi ludzi. Ale brak takich dowodów może wynikać z faktu, że, o ile mi wiadomo, nikt jeszcze nie przeprowadził żadnych badań w tej sprawie. Badania byłyby niezwykle proste do wykonania i nie kosztowałyby zbyt wiele. Naukowcy po prostu liczyli liczbę osób z problemami z płodnością (lub innymi specyficznymi zaburzeniami), które piły wodę z recyrkulacji, a następnie porównywali tę liczbę z częstością występowania problemów z płodnością wśród osób, które piły świeżą wodę źródlaną lub z odwiertu. Ale kto chciałby prowadzić takie badania? Na pewno nie przedsiębiorstwa wodociągowe.
W jaki sposób leki zawarte w wodzie pitnej wpływają na zdrowie? Czy twój codzienny koktajl środków uspokajających, antybiotyków, hormonów, sterydów, leków chemioterapeutycznych, leków nasercowych, środków przeciwbólowych i tak dalej sprawia, że jesteś chory? Jak wszystkie te leki wchodzą w interakcje? Czy mogą one być przynajmniej częściowo odpowiedzialne za wzrost zachorowalności na raka? Czy wpływają na układ odpornościowy?
Tego nie wie nikt.
I wydaje się, że nikt z władz nie chce tego wiedzieć.
Może boją się odkryć prawdę.
Tymczasem politycy na całym świecie piją teraz wodę źródlaną na koszt podatników, która jest butelkowana u źródła, zanim zdąży się zanieczyścić.
Picie wody z kranu może cię zabić (lub gorzej) – The Expose (expose-news.com)
Komentarze są wyłączone