SARS-CoV-2 pochodzi z laboratorium …
twierdzi John Campbell i przeprasza, że wprowadzał nas w błąd w 2020 wyśmiewając taką możliwość.
Jeśli w Nauce przestaje liczyć się Prawda, to Nauka staje się Farsą i – co gorsze – narzędziem manipulacji. Nauka powinna odkrywać naturę rzeczy i pokazywać rzeczywistość – jeśli jest inaczej to staje się pseudonaukową maskaradą. Te i inne równie twarde słowa wypowiedział znany edukator medyczny dr John Campbell na swoim kanale na YouTube, przepraszając widzów za to, że w 2020 roku wprowadził ich w błąd, zawierzając badaniom naukowców opublikowanym w czołowych magazynach medycznych The Lancet i Nature. Chodzi materiał, w którym przekonywał swoich fanów, że twierdzenia, iż wirus SARS-CoV-2 mógł wyciec z laboratorium to teoria spiskowa nie poparta żadnymi dowodami. Dziś Cambell twierdzi, że przy obecnie pojawiających się dowodach, jest przekonany, że teoria o tym, że SARS-CoV-2 pochodzi z laboratorium w Wuhan jest najbardziej prawdopodobna.
19 lutego 2020 The Lancet opublikował artykuł, będącym wsparciem dla naukowców, pracowników zdrowia publicznego i pracowników medycznych z Chin walczących z COVID-19, w którym napisano: „Jesteśmy naukowcami zajmującymi się zdrowiem publicznym, którzy uważnie śledzili pojawienie się w 2019 roku nowej choroby koronawirusowej (COVID-19) i są głęboko zaniepokojeni jej wpływem na globalne zdrowie i dobrobyt. Pragniemy solidarnie i zdecydowanie potępić teorie spiskowe sugerujące, że COVID-19 nie ma naturalnego pochodzenia.” 17 marca 2020 magazyn Nature wtóruje artykułem „The proximal origin of SARS-CoV-2”: “Nasze analizy wyraźnie pokazują, że SARS-CoV-2 nie jest konstruktem laboratoryjnym ani celowo manipulowanym wirusem.” Siła oddziaływania artykułu, wynikająca z powagi magazynu, była olbrzymia – praca ta była pobierana ponad 5,7 mln razy i cytowana w 2 627 kolejnych badaniach i była kluczowa w stłumieniu debaty na temat pochodzenia wirusa. Wikipedia nadal twierdzi, że „Teoria wycieku wirusa z laboratorium COVID-19 tp zdyskredytowana hipoteza dotycząca pochodzenia SARS-CoV-2”.
Jak się teraz okazuje, brytyjscy eksperci pomogli zdusić w zarodku teorię możliwego wycieku wirusa z laboratorium w Wuhan zaledwie w kilka tygodni po tym, jak dowiedzieli się, że to może być prawda.
Jimmy Tobias, reporter śledczy, uzyskał po długiej walce z urzędami, dostęp do e-maili (w trybie Freedom of Information Act – Wolnego Dostępu do Informacji), którymi wymieniali się naukowcy będący współautorami przytoczonych prac.
Ujawnione e-maile z początku 2020 roku pokazują, że w tygodniach poprzedzających publikację autorzy przeprowadzili długie dyskusje z ekspertami, w tym z Sir Patrickiem i Sir Jeremy Farrar, szefem Wellcome Trust. W trakcie tych rozmów eksperci zostali poinformowani, że unikalne cechy widoczne w SARS-CoV-2 mogły wyewoluować u zwierząt zarówno w środowisku naturalnym, jak i w laboratorium. Ostrzegano ich, że Instytut Wirusologii w Wuhan (WIV) od lat prowadził badania nad koronawirusami typu SARS pochodzącymi od nietoperzy, przy niepokojąco niskim poziomie bezpieczeństwa biologicznego laboratorium (w warunkach BSL-2, a laboratoria poziomu 2 są używane do badania czynników zakaźnych umiarkowanego ryzyka lub toksyn, takich jak salmonella). Prof. Kristian Andersen stwierdziła, że niektóre cechy wirusa wyglądają tak, jakby zostały zaprojektowane w laboratorium, a Sir Jeremy Farrar, z Wellcome Trust, porównał warunki panujące w laboratorium w Wuhan do „Dzikiego Zachodu„. Prof. Ron Fouchier, holenderski wirusolog powiedział: „Dobrze, że taka możliwość została szczegółowo omówiona w gronie ekspertów. Jednak dalsza debata nad tymi teoriami niepotrzebnie odciągnęłaby najlepszych naukowców od aktywnych obowiązków, i niepotrzebnie zaszkodziłaby nauce w ogóle, a nauce w Chinach w szczególności”.
Dlaczego wiedza ta nie została uwidoczniona w opublikowanych pracach? Dlaczego naukowcy nie podzielili się swoimi wątpliwościami, nie dopuścili do wolnej debaty na ten kontrowersyjny temat?
W październiku 2022 amerykańska Senacka Komisja Zdrowia, Edukacji, Pracy i Emerytur opublikowała sprawozdanie okresowe – Raport Mniejszości – pod tytułem „Analiza pochodzenia pandemii COVID19” z którego wynika, że pojawienie się SARS-CoV-2, które doprowadziło do pandemii COVID-19, było najprawdopodobniej wynikiem incydentu związanego z badaniami naukowymi czyli, że wirus mógł wyciec z laboratorium.
Autorzy Raportu twierdzą, że „na podstawie analizy publicznie dostępnych informacji wydaje się uzasadnione stwierdzenie, że pandemia COVID-19 była, z dużym prawdopodobieństwem, wynikiem incydentu związanego z badaniami. Oczywiście mogą się pojawić nowe informacje, udostępnione publicznie i możliwe do niezależnej weryfikacji, które mogą zmienić tę ocenę. Jednakże hipoteza o naturalnym pochodzeniu odzwierzęcym jest wielce wątpliwa, wobec pytań, na które brak odpowiedzi:
– jaki jest gatunek żywiciela pośredniego dla SARS-CoV-2? Gdzie po raz pierwszy zakażono nim ludzi?
– gdzie znajduje się rezerwuar wirusa SARS-CoV-2?
– w jaki sposób SARS-CoV-2 uzyskał swoje unikalne cechy genetyczne, takie jak miejsce cięcia furyn?
Zwolennicy teorii pochodzenia odzwierzęcego muszą przedstawić jasne i przekonujące dowody, że źródłem pandemii jest naturalne rozprzestrzenienie się odzwierzęce, jak to wykazano w przypadku epidemii SARS w latach 2002-2004. Innymi słowy, muszą istnieć sprawdzalne dowody na to, że takie rozprzestrzenienie rzeczywiście miało miejsce, a nie tylko, że mogło mieć miejsce”.
Odkąd chińskie miasto Wuhan zostało zidentyfikowane jako „Ground Zero” dla pandemii COVID-19, rzesza naukowców podejrzewała, że wirus mógł wyciec z jednego z kompleksu laboratoriów Wuhan Institute of Virology (WIV). WIV jest przecież miejscem najbardziej ryzykownych badań nad koronawirusami w Chinach. Naukowcy „mieszają” różne koronawirusy i tworzą nowe szczepy, starając się przewidzieć ryzyko infekcji u ludzi oraz opracować szczepionki i sposoby leczenia. Krytycy twierdzą, że tworzenie wirusów, które nie występują w przyrodzie, wiąże się z ryzykiem ich uwolnienia.
Toy Reid jest specjalistą z Rand Corporation, a także oficerem politycznym ds. Azji Wschodniej Departamentu Stanu USA, który nauczył się interpretować nieprzejrzysty język, tzw. „partyjną mowę”, chińskich urzędników komunistycznych. Przez 15 miesięcy Reid użyczał tej niezwykłej umiejętności dziewięcioosobowemu zespołowi zajmującemu się badaniem tajemnicy pochodzenia COVID-19. Zespół ten, powołany przez senatora Richarda Burra (R-N.C.), przeanalizował obszerne dowody, z których większość to źródła jawne, ale także tajne, i rozważył główne wiarygodne teorie dotyczące tego, w jaki sposób nowy koronawirus po raz pierwszy dotarł do ludzi. Raport tymczasowy, wydany przez mniejszościowy personel nadzorczy Komisji Zdrowia, Edukacji, Pracy i Emerytur Senatu USA (HELP), stwierdza, że pandemia COVID-19 była „najprawdopodobniej wynikiem incydentu związanego z badaniami”.
Dziesiątki stron depesz WIV, które Reid odnalazł, szczególnie te z listopada 2019 roku, pomogły ukształtować wnioski raportu okresowego. Pracując w małym, pozbawionym okien pomieszczeniu w budynku Harta, które nazwali „Jaskinią Nietoperza (The Bat Cave)”, badacze powiązali analizę Reida z niezliczonymi wskazówkami, od ogłoszeń o zamówieniach publicznych i zgłoszeń patentowych po zapisy trwających w WIV eksperymentów naukowych.
Odzwierzęce rozprzestrzenianie się chorób, w których choroby zwierzęce przekraczają barierę gatunkową i zarażają ludzi, są dobrze znanym, dobrze udokumentowanym zjawiskiem naturalnym. Według niektórych szacunków, naturalne odzwierzęce choroby są odpowiedzialne za 60 do 75% pojawiających się chorób u ludzi. Koronawirusy, do których należy SARS-CoV-2, to duża rodzina wirusów, które wywołują choroby u wielu zwierząt domowych i hodowlanych i były odpowiedzialne za poprzednie epidemie nowych chorób u ludzi. Wszystkie koronawirusy, o których wiadomo, że zarażają ludzi, są wynikiem naturalnego przenoszenia się ze zwierząt na ludzi.
Dwa niedawne i głośne przykłady to zespół ostrej ciężkiej niewydolności oddechowej („SARS”) i zespół oddechowy Bliskiego Wschodu („MERS”), z których oba były spowodowane przez koronawirusy (odpowiednio „SARS-CoV” i „MERS-CoV”) prowadzące do ciężkich chorób układu oddechowego u ludzi. Ponadto uważa się, że ostatnie pandemie chorób zakaźnych, z wyjątkiem pandemii rosyjskiej grypy z 1977 r., mają naturalne pochodzenie odzwierzęce.
Naturalne przenoszenie się chorób odzwierzęcych jest procesem sekwencyjnym. W tym procesie wirus zwierzęcy musi ewoluować, aby stać się wirusem przystosowanym do człowieka. Po pierwsze, wirus zaraża zwierzęta. Po drugie, te zakażone zwierzęta wchodzą w kontakt z ludźmi. Po trzecie, wirus jest w stanie zainfekować ludzi. Po czwarte, wirus jest w stanie przystosować się do skutecznego przenoszenia się między ludźmi. Tak więc, zdarzenie przeniesienia się wirusa, w którym choroba rozprzestrzenia się ze zwierząt na ludzi, może skutkować jednym z dwóch wyników – albo patogen, po przeniesieniu ze zwierząt, jest następnie przenoszony z ludzi na ludzi, albo patogen nie rozprzestrzenia się. Hipoteza naturalnego przeniesienia się odzwierzęcego jest oficjalnym wyjaśnieniem rozpoczęcia się pandemii COVID-19. Istnieje jednak szereg anomalii w ognisku SARS-CoV-2 i wczesnej pandemii COVID-19 w porównaniu z pojawieniem się w przeszłości naturalnego odzwierzęcego rozlewu, przede wszystkim epidemii SARS z lat 2002-2004, MERS czy epidemii grypy ptasiej czy świńskiej.
Jak opisano w raporcie, następujące fakty i luki w informacjach są powodem, dla którego naturalna hipoteza zoonotyczna jest mało prawdopodobna, aby wyjaśnić pochodzenie SARS-CoV-2:
– Gatunek żywiciela pośredniego dla SARS-CoV-2, jeśli taki istnieje, pozostaje niezidentyfikowany. Dla porównania, w ciągu sześciu miesięcy od pierwszego znanego przypadku SARS u ludzi, urzędnicy zdrowia publicznego w Chinach znaleźli zakażenia SARS u cywet palmowych i szopów na targach żywych zwierząt w prowincji Guangdong.
– W przeciwieństwie do SARS, genomy wczesnych przypadków COVID-19 z pierwszych miesięcy pandemii nie wykazują genetycznych dowodów na to, że SARS-CoV-2 krążył u innego gatunku zwierząt niż ludzie. Żadne z przebadanych zwierząt z łańcucha dostaw Huanan Seafood Market, ani z chińskiego przemysłu hodowli zwierząt nie zostało zarażone SARS-CoV-2, zgodnie z prezentacjami urzędników ChRL dla WHO.
– Wysokie powinowactwo SARS-CoV-2 do ludzkich receptorów ACE2 sugeruje, że możliwe jest bezpośrednie zakażenie ludzi bez potrzeby okresu adaptacji u żywiciela pośredniego. Bezpośrednie przeniesienie z nietoperza tłumaczyłoby niepowodzenie w znalezieniu żywiciela pośredniego. Chociaż nigdy nie potwierdzono, aby bezpośrednie przeniesienie koronawirusów z nietoperzy na ludzi spowodowało wybuch epidemii u ludzi, jest to teoretycznie możliwe i istnieją poszlaki sugerujące, że może to nastąpić w ograniczonych, specyficznych okolicznościach.
– Na podstawie dostępnych dowodów, Wuhan jest jedynym miejscem, w którym SARS-CoV-2 przeniósł się na ludzi. Po tym jak niezidentyfikowane źródło przekazało SARS-CoV-2 ludziom, przestało przekazywać SARS-CoV-2. Jest to sprzeczne z precedensem epidemii SARS z lat 2002-2004, kiedy to zakażone cywety palmowe nadal przenosiły wirusa na ludzi i na szopy. Jeśli pandemia COVID-19 jest wynikiem zoonotycznego rozprzestrzenienia się od żywiciela pośredniego SARS-CoV2, oczekuje się, że wirus będzie nadal krążył w populacji zakażonego żywiciela pośredniego, stwarzając możliwość dodatkowego niezależnego rozprzestrzenienia się na ludzi i inne zwierzęta.
– Niskie zróżnicowanie genetyczne najwcześniejszych próbek SARS-CoV-2 sugeruje, że pandemia COVID-19 jest najprawdopodobniej wynikiem pojedynczego udanego rozprzestrzenienia się SARS-CoV-2.86 Chociaż nie można wykluczyć możliwości dwóch zdarzeń rozprzestrzeniania się, zarówno epidemia SARS, jak i ogniska ptasiej grypy A (H7N9) z 2013 r. widziały wielokrotne niezależne rozprzestrzenianie się tych wirusów i wykazywały znacznie większe zróżnicowanie genetyczne niż wczesne szczepy SARS-CoV-2.
W oparciu o tę kombinację czynników, dostępne dowody wydają się być niespójne zarówno z historycznym precedensem, jak i naukowym zrozumieniem, w jaki sposób dochodzi do naturalnego odzwierzęcego rozprzestrzeniania się wirusów oddechowych, takich jak SARS-CoV-2. Ostatecznie, bez zwiększonej przejrzystości oraz publicznie dostępnych i powtarzalnych dowodów, które odnoszą się do tych brakujących elementów, trudno jest poprzeć hipotezę naturalnego pochodzenia odzwierzęcego dla epidemii SARS-CoV-2 i pandemii COVID-19.
Autorzy raportu twierdzą, że pojawiły się istotne dowody wskazujące, że pandemia COVID-19 mogła być wynikiem incydentu związanego z badaniami. Mogą wskazywać na to szybkie rozprzestrzenianie się wirusa w Wuhan, z najwcześniejszymi wezwaniami o pomoc zlokalizowanymi w pobliżu pierwotnego kampusu WIV w centrum Wuhan, niska różnorodność genetyczna najwcześniejszych znanych zakażeń SARS-CoV-2 u ludzi w Wuhan, brak znalezienia żywiciela pośredniego, jak również brak znalezienia jakichkolwiek zakażeń u zwierząt poprzedzających ludzkie przypadki COVID-19.
Wuhański Instytut Wirusologii WIV jest światowym centrum zaawansowanych badań nad koronawirusami, które zostały zaprojektowane w celu przewidywania i zapobiegania przyszłym pandemiom poprzez zbieranie, charakteryzowanie i eksperymentowanie na koronawirusach „wysokiego ryzyka”, które mogą przenosić się na ludzi. W następstwie epidemii SARS w latach 2002-2004, badacze WIV podejmowali coroczne ekspedycje w celu zbierania wirusów do miejsc, które są naturalnym siedliskiem wirusów związanych z SARS, pobierali próbki od nietoperzy w południowych Chinach i południowo-wschodniej Azji, gdzie zebrano i zidentyfikowano koronawirusy najbardziej podobne do SARS-CoV-2. Zebrano ponad 15 000 próbek od nietoperzy, z których zidentyfikował ponad 1400 wirusów nietoperzy, w tym szacunkowo 100 niepublikowanych sekwencji koronawirusów związanych z SARS – gatunku koronawirusów, do których należy SARS-CoV-2. Po zebraniu w terenie próbki zostały przetransportowane do Wuhan, gdzie zostały przesiane na obecność koronawirusów. Naukowcy WIV przeprowadzili badania związane z komórkami zwierzęcymi i ludzkimi przy użyciu technik genetyki rekombinowanej, których wyraźnym celem było odkrycie wirusów chimerycznych przystosowanych do SARS u ludzi. WIV prowadził te eksperymenty w laboratoriach BSL2 i BSL3. Shi Zhengli ujawniła, że w latach 2018-2020 jej zespół zakażał cywety i humanizowane myszy, które posiadały ludzkie receptory ACE2, chimerycznymi koronawirusami związanymi z SARS. Wyniki tych eksperymentów nigdy nie zostały opublikowane. EcoHealth Alliance przez granty z NIH i DARPA, we współpracy z WIV, prowadziło eksperymenty rekombinacji genetycznej na koronawirusach związanych z SARS z określonymi cechami, które czyniły te wirusy potencjalnie groźnymi dla odzwierzęcego rozprzestrzeniania się na zwierzęta i ludzi. SARS-CoV-2 posiada wiele cech, które ci badacze próbowali znaleźć w koronawirusach związanych z SARS lub byli zainteresowani stworzeniem takich cech, jeśli nie zostały one znalezione w sposób naturalny.
Laboratorium w Wuhan wielokrotnie miało problemy z bezpieczeństwem biologicznym. W maju 2019 r. dyrektor laboratorium WIV BSL4 ostrzegł, że w laboratoriach o wysokim stopniu hermetyczności w Chinach zaniedbywano koszty utrzymania, tak że „trudno było odpowiednio wcześnie zidentyfikować i złagodzić potencjalne zagrożenia dla bezpieczeństwa w eksploatacji obiektu i sprzętu.” W lipcu 2019 r. zastępca dyrektora laboratorium BSL4 wydał raport na temat niedoborów sprzętu bezpieczeństwa biologicznego i jego wpływu na spełnienie oczekiwań badawczych rządu.
Wątpliwości związane z pochodzeniem wirusa mnożą się kiedy zaczynamy przyglądać się kwestii prac nad szczepionkami. Chiny to jeden z najmniej wiarygodnych politycznie krajów świata, gdzie wszystkie przejawy życia – w tym nauka – zależą od Komunistycznej Partii Chin.
Mając wcześniejszy dostęp do setek stron ustaleń i analiz senackich naukowców, Vanity Fair, we współpracy z ProPublica, przez pięć miesięcy badały dowody leżące u podstaw tego wniosku. Po przeanalizowaniu dokumentów WIV, konsultacjach z ekspertami od komunikacji Chińskiej Partii Komunistycznej, dochodząc do wniosku, że da dowody na to, że niektóre badania nad szczepionkami mogły rozpocząć się dużo wcześniej, niż sądzono, a wiarygodność informacji o czasie pierwszego przypadku zachorowania jest wątpliwa.
Mimo, że Chiny nie prowadziły wcześniej badań nad konkretną szczepionką mRNA, szybko rozpoczęły prace nad szczepionką COVID-19, w które zaangażowane były co najmniej cztery zespoły badawcze. Dwa z tych zespołów pochodziły z Akademii Wojskowych Nauk Medycznych Armii Ludowo-Wyzwoleńczej (AMMS), a pozostałe z Chińskiej Akademii Nauk (CAS) oraz Chińskiego Centrum Kontroli i Prewencji Chorób (CCDC). Jeden zespół AMMS, kierowany przez generała dywizji Chen Wei, wykorzystujący tę samą platformę szczepionki adenowirusowej co AstraZeneca-Oxford i Johnson&Johnson, przeszedł od publikacji sekwencji w dniu 11 stycznia 2020 r. do badań klinicznych fazy I u ludzi w dniu 18 marca 2020 r., co stanowi okres zaledwie 67 dni. Drugi zespół AMMS, kierowany przez generała brygady Yusena Zhou, jako pierwszy opatentował szczepionkę COVID19 24 lutego 2020 r. Patent zawierał dane z mysiego eksperymentu pokazującego, że szczepionka neutralizowała infekcje SARS-CoV-2. Pełna sekwencja genetyczna, SARS-CoV-2 po raz pierwszy została umieszczona w globalnej bazie wirusów 11 stycznia 2020 r. przez chiński profesora, który jak się później okazało naruszył ograniczenia rządowe (od 3 stycznia 2020 r Chińska Republika Ludowa zabroniła dzielenia się lub publikowania jakichkolwiek informacji na temat SARS-CoV-2 bez przeglądu i zgody państwa). AstraZeneca przeszła od sekwencji do badań klinicznych I fazy w 103 dni, Johnson&Johnson potrzebował na to 185 dni. Zasadne wydaje się pytanie czy chińscy naukowcy mieli dostęp do sekwencji genomowej przed 11 stycznia 2020 roku? Jeśli tak, to z jakim wyprzedzeniem w stosunku do 11 stycznia 2020 roku?
Członek Parlamentu Europejskiego Christian Terhes przemawiając na konferencji prasowej kilka tygodni temu, żalił się że nie uzyskał odpowiedzi na wiele zasadnych pytań: „Pfizer przedstawił badanie kliniczne, które rozpoczęło się 14 stycznia 2020 roku. Jak to jest możliwe? 11 stycznia rząd chiński upublicznił dane DNA lub ich segment, a trzy dni później Pfizer już rozpoczął testy tych szczepionek – jak to możliwe? Przedstawiciel Pfizera nie odpowiedział. W przypadku Moderny próby trwają od 2017 roku. Jak to jest możliwe, skoro o tym wirusie dowiedzieliśmy się zimą 2019 roku?” W przypadku Moderny – nazwa zobowiązuje (nazwa firmy pochodzi od Modified RNA czyli zmodyfikowane RNA)
Peter McCullough na swoim blogu zadaje kilka istotnych pytań związanych z wnioskami płynącymi z Raportu.
1) Biorąc pod uwagę, że nie istnieją żadne dowody (serologiczne lub epidemiologiczne) na poparcie hipotezy pochodzenia naturalnego odzwierzęcego, dlaczego nasi urzędnicy państwowi i media głównego nurtu natychmiast i bez żadnych wątpliwości przekonywali, że Sars-Cov-2 miał właśnie takie pochodzenie?
2) Jakie jest znaczenie e-maili (uzyskanych dzięki wnioskom FOIA) pomiędzy Anthonym Faucim, amerykańskim ekspertem od chorób zakaźnych, a Jeremy Farrar (dyrektorem Wellcome Trust), kiedy po raz pierwszy pojawiły się wiadomości o SARS-CoV-2? Ich korespondencja ujawnia ich obawy, że wirus pochodzi z laboratorium. Dlaczego po wymianie tych prywatnych e-maili urzędnicy ci uparcie twierdzili, że wirus jest naturalnego pochodzenia odzwierzęcego? Dlaczego mieli interes w zaprzeczaniu wskazaniom, że wirus wyciekł z laboratorium, zamiast zbadać ten prawdopodobny scenariusz?
3) Podobnie, dlaczego Lancet – jedno z najbardziej prestiżowych czasopism medycznych w historii – opublikował 19 lutego 2020 roku list otwarty autorstwa Jeremy’ego Farrara, Petera Daszaka et al. agresywnie potępiający hipotezę przecieku z laboratorium jako kalumnię „teorii spiskowej”? Pytanie to jest tym bardziej palące, gdy weźmiemy pod uwagę, że EcoHealth Alliance Daszaka jest powszechnie podejrzewane o (a obecnie pozywane za) wniesienie kluczowego wkładu badania nad wzmocnieniem funkcji (Gain of Function), które były prowadzone u koronawirusów pochodzących od nietoperzy w laboratorium BSL-4 w Wuhan. Dlaczego redaktor Lancet nie zauważył tego oczywistego konfliktu interesów?
4) Dlaczego urzędnicy państwowi i media głównego nurtu konsekwentnie ignorowały ostrzeżenia doktora Harvardu, profesora Rutgers University, dr Richarda Ebrighta, który bił na alarm o niebezpieczeństwie wycieku z laboratorium Wuhan BSL-4 od momentu, gdy było ono gotowe do otwarcia w 2017 roku? Chronologia dr Ebrighta pokazuje wyraźny ślad dowodowy prowadzący do laboratorium Wuhan BSL-4.
Osobnym problemem jest fakt, że skoro wierzono, że SARS-CoV-2 był naturalnego pochodzenia odzwierzęcego, to dlaczego urzędnicy publiczni na całym świecie i Światowe Forum Ekonomiczne nie przeprowadzili kampanii społecznej w celu poprawy nieludzkich i niehigienicznych warunków na chińskich rynkach żywych zwierząt? Światowe Forum Ekonomiczne poucza ludzi Zachodu o potrzebie wdrożenia bardziej humanitarnych i zrównoważonych praktyk rolniczych i żywieniowych, dlaczego więc ten klub miliarderów nie wykorzysta swojego bogactwa i wpływów, aby oczyścić rynki żywych zwierząt w Chinach?
Komentarze są wyłączone